Dezynsekcja



W ZAKRESIE DEZYNSEKCJI ZWALCZAMY:


prusaki, karaluchy, pluskwy, mrówki faraona i leśne, osy i szerszenie w zabudowaniach wraz z ich gniazdami, muchy, komary wraz z ich larwami, rybiki cukrowe, mole, pchły, wszy, świerszcze, wije, chrząszcze magazynowe i akaryzacyjne zwalczanie roztoczy.

ZWALCZANIE LARW MUCH

W rozwoju muchy domowej wyróżnia się następujące stadia rozwojowe: jajo, larwa, poczwarka i osobnik dorosły.
 
Muchy składają drobne jaja na wilgotne śmieci, odpady kuchenne, na kał, obornik, w gnojowicę świń, w odchody drobiu i innych zwierząt inwentarskich i domowych, ale zawsze na każdej substancji organicznej ulegającej fermentacji. Jeśli w pomieszczeniu temperatura powietrza waha się od 17 do 20oC, wówczas już po 8-15 godzinach ze złożonych jaj wylęgają się larwy.

Larwy much intensywnie żerują, szybko rosną i stopniowo zamieniają swoje podłoże, w którym bytują, w półpłynną masę. Larwy linieją trzykrotnie. Starszy czerw przebywa tuż pod powierzchniową warstwą kału, gnojowicy lub obornika. W końcu wyrośnięte larwy porzucają wilgotne środowisko i przechodzą do suchych miejsc, takich jak piasek, suchy nawóz, szpary w ścianach, worki po paszy, w których przepoczwarczają się. Z poczwarek po 5 dniach (w temp. 20oC) wychodzą osobniki dorosłe muchy, które już po dobie mogą łączyć się w pary. Po zapłodnieniu samica muchy domowej składa około 600 jaj.

Chemiczne zabiegi zwalczania osobników dorosłych much nie zawsze są skuteczne, gdyż w ciepłe i upalne dni adultycydy „nie działają” lub ich skuteczność jest bardzo niska, jak np. latem zeszłego roku. Konieczne jest więc zwalczanie larw much, zanim z nich powstaną osobniki dorosłe.
 
Pierwszy zabieg zwalczania larw much w pryzmach obornika, zbiornikach z odchodami, składowiskach odpadów organicznych i śmieci koniecznie należy wykonać wiosną przed pojawieniem się much, a kolejne zabiegi wykonywać w odstępach 3-4 tygodniowych lub za każdym razem po opróżnieniu zbiornika.

Komary pojawiają się już w kwietniu. O tym, że deszcze, a potem upalna pogoda sprzyjają ich rozwojowi, przekonali się niemal wszyscy, którzy spędzili długi weekend za miastem lub w parku. Trudno było znaleźć przed nimi schronienie. Nic dziwnego, przecież samice - one bowiem przysparzają ludziom cierpień - są dobrze wyposażone przez naturę, która starała się zapewnić komarzemu rodowi przetrwanie. Jedynym zmysłem, który je zawodzi, jest wzrok.

Czują ciepło
Mają natomiast czujniki termiczne, którymi namierzają ludzi. Komarzyca wyposażona jest w „termometr" - rozróżnia nawet wahania temperatury o pół st. C. Dla skutecznego zdobywania pożywienia to jednak nie wystarczy. Skołowana upałem samica mogłaby próbować pożywić się na rozgrzanym asfalcie. Jednak natura i tu zadbała o komara. Istoty o interesującej go ciepłocie ciała klasyfikuje dalej na podstawie wydychanego dwutlenku węgla. Ponadto komary mają czuły węch i reagują na pot.
Głodna komarzyca wybiera miejsca, w których skóra jest cienka i niczym nie osłonięta. Stąd też zajadłe ataki wampirów na twarz, ręce, szyję i kostki.

Jadalnia na nogach
Kiedy komarzyca znajdzie już sobie jadłodajnię, przystępuje do skomplikowanych zabiegów. Najpierw nakłuwa skórę, potem nacina ją, a następnie wpuszcza do ranki nieco własnej śliny. Plucie przy jedzeniu w ogólnym

Dlaczego to robią?
Nasza krew umożliwia im przedłużenie gatunku - samice potrzebują jej, aby dojrzałość osiągnęły jajeczka, jakie noszą w brzuchu (ok. tysiąca). Szansę mają tylko te larwy, które trafią do stojącej wody. Dlatego komarzej inwazji sprzyja deszcz. Po ubiegłorocznej powodzi mieszkańcy zalanych terenów borykali się nie tylko ze skutkami wielkiej wody, ale też z hordami komarów.
Po tegorocznych kwietniowych deszczach i późniejszej niemal letniej pogodzie, prawdopodobnie zastępy komarów się powiększą. Jeśli i lato będzie deszczowe, komary towarzyszyć nam będą do jesieni.

Jak się bronić
Już starożytni starali się odstraszać komary zapachem. Smarowali ciała wonnymi olejkami, nacierali skórę aromatycznymi liśćmi. Jeszcze do niedawna zalecanym środkiem była witamina B. Jej nadmiar wydalany razem z potem miał odstręczać komary.